Po biało-czerwonych barwach listopada, przypominających, że patriotyzm to umiłowanie do Ojczyzny, przyszedł grudzień – czas przygotowań do Świat Bożego Narodzenia. Przedświąteczne zakupy, w jeszcze większym stopniu niż te codzienne, dają możliwość, by zrobić coś dla rozwoju własnego kraju. Dobrą tradycją staje się wzajemne mobilizowanie do tzw. patriotyzmu ekonomicznego, realizowanego jako stałe, codzienne wybieranie tych produktów i usług, które są wytworzone przez polskiego producenta i dostarczone przez polskiego dostawcę.
Każdy Polak, nawet jeśli dysponuje bardzo skromnym budżetem, może mieć wpływ na to, gdzie trafią jego pieniądze za towary czy usługi. Są w Polsce miliony konsumentów i nasze wydatki dają łącznie ogromne kwoty, znaczące dla budżetu kraju, o ile nie zostaną wyprowadzone poza granice Polski. Patriotyzm ekonomiczny to dbałość o rozwój Ojczyzny poprzez świadome wybory konsumenckie, tak, aby jak najwięcej środków przeznaczanych na zakup towarów i usług, trafiało do budżetu Polski. Wpieramy polską gospodarkę, gdy kupujemy towary rodzimych producentów.
Wiele dobrych, polskich firm trafiło w obce ręce, zatem swojsko brzmiąca nazwa danego produktu nie zawsze oznacza polskiego producenta. Skąd czerpać o tym wiedzę? Pomocne są aplikacje, np. Pola www.pola-app.pl, pomagające sprawdzić dany towar przez zeskanowanie kodu kreskowego. Dzięki temu dowiadujemy się, czy producent opiera się na polskim kapitale, czy ma w Polsce swoją produkcję, czy tworzy u nas wykwalifikowane miejsca pracy oraz czy jest częścią zagranicznego koncernu.
W dwudziestoleciu międzywojennym nasi rodacy często powtarzali „Kupuj polskie u Polaka”, by wspomóc rozwój kraju. Dziś mówimy: „Polskie? Kupuję to!”. Bądźmy świadomi, że naszymi codziennymi i świątecznymi zakupami wspieramy polskich rolników, polskich producentów i polski budżet.