32. rocznica zakończenia strajku portowców

3 września br. pod pomnikiem poświęconym wydarzeniom z lat 1970, 1980 i 1988, znajdującym się na terenie szczecińskiego portu, upamiętniono kolejną rocznicę zakończenia strajku szczecińskich portowców, który miał miejsce w 1988 roku.

W złożeniu kwiatów i krótkiej modlitwie brali udział m.in. uczestnicy tamtych wydarzeń, w tym Zarząd Spółki INFRA-PORT oraz przedstawiciele pracowników Spółki.

Oto jak wspomina strajk z 1988 roku p. Janusz Chudziak, ślusarz-spawacz, od ponad 25 lat związany ze Spółką INFRA-PORT, w przeszłości członek Rady Nadzorczej jako przedstawiciel załogi:

W najtrudniejszym momencie, gdy weszło ZOMO, wszyscy prawie pouciekali, zostało nas tam tylko pięciu, dużo ryzykowaliśmy. Kobieta moja wtedy akurat była z małym dzieckiem w domu. Wśród naszej piątki był też Przemek, znaczy nasz obecny Prezes. Wtedy wszystko drożało, były ciągłe podwyżki, a pensje stały w miejscu. Ludzie zaczynali szumieć. Teraz, widzę, że są odznaczani za strajk w 1988 roku, ci, co niekoniecznie byli bezpośrednio zaangażowani. A są tacy, co wtedy nadstawiali głowy, kiedy było najgorzej, gdy ZOMO stało pod PORTEM, a z drugiej strony pływała marynarka wojenna. Uważam, że to te osoby powinny dostać Krzyż Wolności…”.

Wypowiedź ta pochodzi z wywiadu z p. Januszem Chudziakiem, który w całości dostępny jest tu: www.infraport.pl/25-lat-tu-mam-swoje-korzenie-to-jest-sentyment.